CKMOVA SUM 3 to sympatycznie wyglądający i prosty w obsłudze mikrofon USB, który docenią przede wszystkim osoby niemające wcześniej do czynienia z tego typu sprzętem. Bezproblemowość, „bezinstalacyjność“ i kompatybilność z różnego typu urządzeniami to jego mocne strony. Do plusów zaliczyć możemy także względną uniwersalność oraz dużą mobilność – dzięki temu, że nie potrzebujemy dodatkowych interfejsów, preampów ani źródeł zasilania phantomowego, wymaganego przez tradycyjne mikrofony pojemnościowe. Czego nam tu brakuje? Może trochę wyraźniej zarysowanej kierunkowości w kontekście tłumienia dźwięków spoza obszaru frontowego, a także głębszego dołu pasma, dzięki któremu SUM3 mógłby faktycznie pretendować do cech mikrofonu studyjnego. Przydałyby się też choćby kropeczki na pokrętłach potencjometrów, wskazujące ich aktualne położenie, a także mała dioda sygnalizująca pracę mikrofonu – ale to już tak naprawdę kosmetyczne drobiazgi. Trzeba zaznaczyć, że wśród mikrofonów USB do 400 złotych konkurencja jest dziś naprawdę spora, ale nie każdy rywal oferuje w tym przedziale cenowym takie elementy, jak regulacja głośności wprost na obudowie mikrofonu, bezpośredni odsłuch bez opóźnień, zintegrowany pop-filtr czy statyw biurkowy. Kupując CKMOVA SUM3, nie potrzebujemy nic więcej, aby zacząć nagrywać „tu i teraz“.